Fushimi Inari shrine

27 03 2008

Punkt numer jeden naszej wyciezki po Kyoto, ze wzgledu na swoja malowniczosc okazal sie byc polozony o wiele dalej od naszego hostelu, niz sie spodziewalismy… wg odrecznej mapki okolic hostelu wystarczylo przejsc ok 1 km wzdloz torow… i juz…! Co okazalo sie oczywiscie nieprawda. Nie zgubilismy sie nigdzie po drodze – SUKCES !!!, wpadlismy przypadkiem na piekna Buddyjska swiatynie [Tofokuji Temple, ktora nie jest zaznaczona nigdzie w przewodnikach, a jest narawde malownicza] i nawet pokapujcy deszcz nie zepsul nam humorow. Oba miejsca zrobily na nas takie wrazenie, ze zeby nadrobic stracony czas musielismy wracac do mista kolejka, a przeciez ta ycieczka miala byc zdecydowanie krotsza. Jak juz zorientowalismy sie wielokrotnie, tak sie w Japonii nie da – wszsytko jest zbyt piekne, aby tylko przelotem podziwiac.

Shrine nie jest bardzo zachwycajacy swoja architektura. Wrazenie robia dopiero czerwone bramy torii, ktorych jest tu chyba najwieksze skupisko w Japonii. Zdjecia wychodza fantastycznie o kazdej porze dnia. Sama Inari, czyli bogini dobrobytu, ktora przyjmuje forme lisa, tak bardzo sie nam spodobala, ze musielismy zakupic lisie maskotki 😉

Ania i Monika pod bramkamiTorii


Actions

Information

Leave a comment